Oblany test tuż przed ligą

0
185

W dniach 24-26 sierpnia odbył się VI Memoriał im. Antoniego Weryńskiego. Dla podopiecznych Krzysztofa Lipki i Tomasza Sondeja miał to być ostatni sprawdzian przed startem ligi, i niestety „Biało-Niebiescy” nie zaliczyli go pozytywnie.

Turniej rozpoczął się już w piątek, a na inaugurację zmierzyły się ze sobą zespoły Stali i Piotrkowianina. Obie ekipy znają się jak łyse konie, choć w sparingach prawie zawsze górą są podopieczni Dmytro Zinchuka. Nie inaczej było i tym razem, choć gospodarze po pierwszej połowie prowadzili 12:11. Bardzo duża w tym zasługa Piotra Krępy, który do bramki rywali trafił aż siedem razy.
Druga odsłona również była niezwykle wyrównana. Żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie wyraźnej przewagi, lecz po raz kolejny w końcówce meczu Stal oddała inicjatywę i ostatecznie przegrała 27:31.

Zmagania następnego dnia rozpoczął mecz SPR-u Tarnów z Czeskim Sokolem Nove Veseli. Niespodziewanie tarnowianie postawili bardzo twarde warunki, a goście zza południowej granicy nie potrafili sobie poradzić z oporem 1-ligowca. Po  30. minutach podopieczni Ryszarda Tabora prowadzili 11:10.
Druga odsłona to w dalszym ciągu wyrównany mecz, który z minuty na minutę stawał się coraz ciekawszy, a to za sprawą tarnowian, którzy przejmowali inicjatywę i ostatecznie zwyciężyli 26:24.

Nie minęło wiele czasu, a niespodziewani zwycięzcy musieli wybiec na parkiet po raz kolejny. Tym razem na mecz z SPR Stalą Mielec i ku zdziwieniu, po gościach z Tarnowa nie było widać, że mają w nogach rozgrywany kilkadziesiąt minut temu mecz. Ponownie kibice zgromadzeni w hali byli świadkami wyrównanego spotkania, a po pierwszej połowie mielczanie prowadzili minimalnie – 15:14.
W drugiej odsłonie obraz gry nie zmienił się, a tarnowianie wcale nie opadali z sił, wręcz przeciwnie. Z upływem każdej kolejnej minuty kolejna niespodzianka była coraz bliżej i ostatecznie stała się ona faktem, gdyż SPR Tarnów zwyciężył ze Stalą 26:25, czego nie zmieniły nawet trafienia Rafała Krupy, który do siatki trafiał ośmiokrotnie.

Na zakończenie Memoriału Mielczanom przyszło się zmierzyć z Czuwajem Przemyśl i po wpadce poprzedniego dnia, nikt nie brał pod uwagę, że coś podobnego może przytrafić się i tym razem.
Od samego początku spotkanie było dość zacięte, a momentami nawet brutalne, co było sporym zagrożeniem dla mielczan, którzy niebawem zaczynają ligę. Ambitni przemyślanie prowadzili po pierwszej połowie 16:15, co było dość niepokojące biorąc pod uwagę wydarzenia z dnia poprzedniego.
W drugiej części spotkania było niestety jeszcze gorzej, gdyż goście w 48. minucie prowadzili już 28:21. Mielczanie, którzy rozgrywali swój piąty mecz w przeciągu siedmiu dni zdołali jednak wykrzesać z siebie resztkę sił i rzucili się w szaleńczą pogoń. Niestety czasu na zwycięstwo nie wystarczyło i ostatecznie Czuwaj wygrał 33:31.

Tydzień przed ligą w „Biało-Niebieskich” szeregach zapaliła się mała lampka ostrzegawcza, lecz jak mówią sami zawodnicy – nie jest to jeszcze powód do paniki, gdyż na ligę będą gotowi.

SPR Stal Mielec – Piotrkowianin Piotrków Tryb. 27:31 (12:11)
SPR Tarnów – TJ Sokol Nove Veseli 26:24 (11:10)
SPR Stal Mielec – SPR Tarnów 25:26 (15:14)
SPR Stal Mielec – Czuwaj Przemyśl 31:33 (15:16)