Marcin Basiak: Mój pobyt w Przemyślu? Na pewno był to duży przeskok

0
646
Marcin Basiak

– Dla Przemyśla awans i gra w superlidze były pierwszymi takimi sukcesami od wielu lat, więc do każdego przeciwnika każdy z nas podchodził mega zmotywowany – wspomina Marcin Basiak, były zawodnik Czuwaju Przemyśl, a dziś asystent trenera Rafała Glińskiego. 

Marcin Basiak do Czuwaju Przemyśl trafił przed sezonem 2012/13. W świeżo upieczonym beniaminku PGNiG Superligi grało wówczas sporo zawodników ze Stalą Mielec w rodowodzie.

– Na pewno nie było problemów z aklimatyzacją – uśmiecha się nasz rozmówca. – W zespole był Damian Misiewicz, był Filip Jarosz, dołączył też Darek Kubisztal, a po pewnym czasie pojawił się również Łukasz Nowak. Szybko złapaliśmy kontakt, byliśmy taką ekipą, zresztą też z chłopakami z Przemyśla nie było żadnego problemu. Więc jeśli chodzi o atmosferę było bardzo pozytywnie.

Marcin Basiak do Przemyśla trafił bezpośrednio z Tauron Stali Mielec, czyli wówczas jednej z najlepszych drużyn w Polsce. – Nie ma co ukrywać, bo był to przeskok sportowy. – przyznaje asystent trenera Glińskiego. – Stal Mielec święciła wtedy wielkie triumfy, było najpierw 4.miejsce, później brązowy medal, a Przemyśl był beniaminkiem ligi. Dużą różnicą były przede wszystkim treningi, bo u trenera Ryszarda Skutnika te treningi były bardzo wymagające i były na najwyższym poziomie.

– Zespół był jednak bardzo ambitny. Dla Przemyśla awans i gra w superlidze były pierwszymi takimi sukcesami od wielu lat, więc do każdego przeciwnika każdy z nas był mega zmotywowany. Do tego pamiętam bardzo żywiołowych kibiców – dodaje.

Naszego rozmówcę zapytaliśmy również o mecz, który odbył się 23 września 2012 roku. Wówczas w meczu trzeciej kolejki PGNiG Superligi Czuwaj Przemyśl podjął w swojej hali Tauron Stal Mielec. Marcin Basiak rzucił w tym meczu dwie bramki dla gospodarzy. – To chyba jakimś przypadkiem je rzuciłem – odpowiada z uśmiechem na ustach.

– Tak poważnie, to oczywiście w takich meczach serce jest rozdarte. Wiadomo, że w Mielcu nie mieściłem się już w składzie i to był naturalny obrót spraw, że musiałem poszukać innego klubu. Wracając do samego meczu, to oczywiście fajnie było zagrać przeciwko swojemu klubowi. Z tego co pamiętam, to próbowaliśmy się mocno postawić, długo wynik kręcił się koło remisu, ale ostatecznie Stal wygrała 32:29 – wspomina Marcin Basiak.

Początek meczu ORLEN Upstream SRS Przemyśl – Handball Stal Mielec w niedzielę (2 października) o godzinie 17:00. Bezpośrednia transmisja do zobaczenia w serwisie inSports.TV.