Po bardzo dobrym meczu z MMTS-em Kwidzyn w szeregi Stali powróciła pewność siebie, której brakowało po grach sparingowych. W drugiej kolejce na Stal czekał jednak Wicemistrz Polski z Płocka, lecz jak zapowiadał Tomasz Mochocki – w Orlen Arenie nikt się nie położy. W Orlen Arenie może i nie, ale w łóżku już tak…
Trenerzy Krzysztof Lipka i Tomasz Sondej mogą mówić o nie lada pechu. O ile o kontuzjach Michała Wypycha i Łukasza Janysta było wiadome już od jakiegoś czasu, o tyle brak Tomka Grzegorka, Marcina Miedzińskiego i Tomasza Mochockiego był jak cios w policzek, którego nikt się nie spodziewał. Wszyscy trzej musieli zostać w domu z powodu wysokiej gorączki.
Stal przystąpiła więc do meczu bardzo osłabiona, a braki najbardziej były widoczne w środku obrony, gdzie władzę sprawują nieobecni Miedziński i Mochocki. Wisła skrzętnie to wykorzystywała, a w szczególności klasowy obrotowy – Renato Sulić, który był nieomylny i do bramki strzeżonej przez Tomasza Wiśniewskiego i Krzysztofa Lipkę trafiał sześć razy. Tym samym gospodarze mecz rozstrzygnęli już praktycznie w pierwszej połowie schodząc do szatni przy prowadzeniu 20:10.
W drugiej odsłonie obraz gry nie zmienił się, a w szeregach Stali braki było widać nie tylko w obronie. Również w ataku wyraźnie brakowało lidera, jakim bez wątpienia jest Tomasz Mochocki. Pod jego nieobecność ciężar gry na swoje barki wziął Jakub Ćwięka i trzeba przyznać, że zrobił to z bardzo dobrym skutkiem. W całym meczu zdobył osiem bramek, w tym jedną bezpośrednio z rzutu wolnego. Bardzo dobra postawa wychowanka Stali to na Orlen Wisłę jednak za mało i „Nafciarze” odnieśli wyraźny triumf 38:22.
Orlen Wisła Płock – SPR Stal Mielec 38:22 (20:10)
Orlen Wisła: Wichary, Morawski 1 – Woźniak, Krajewski 1, Racotea 2 (1 k), Moya 2, Obradovic, Góralski 5, Piechowski 2, Tarabochia, Źabić 6 (2 k), Mihić 8 (2 k), de Toledo 3, Kowalski, Sulić 6, Mlakar 2.
SPR Stal: Wiśniewski, Lipka – Wilk 1, Krępa 1, Skuciński 2, Rusin 4, Pawłowski, Sarajlić 1, Kowalczyk, Cuzic, Krupa 5 (5 k), Rutkowski, Ćwięka 8.