Azoty Puławy bezkonkurencyjne w Mielcu

0
136

Nie tak miało wyglądać piątkowe popołudnie w hali przy ulicy Grunwaldzkiej w Mielcu. Podopieczni Krzysztofa Lipki i Tomasza Sondeja chcieli zaprezentować się o wiele lepiej niż w spotkaniu w Płocku i mieli ku temu argumenty, gdyż do składu wrócili Tomasz Mochocki, Tomasz Grzegorek i Marcin Miedziński, którzy z powodu choroby nie byli obecni tydzień temu w Orlen Arenie. O ile dwaj pierwsi zdołali już nieco zregenerować swój organizm po tygodniowej walce z gorączką, o tyle Marcin Miedziński nie miał tyle szczęścia i na boisku pojawiał się dość rzadko, a jego brak był szczególnie widoczny. Stal straciła w tym meczu 41 bramek.

Na początku nic nie zapowiadało tak wyraźnej dominacji Azotów, gdyż „Czeczeńcy” grali dobrze i zmuszali puławian do błędów. Taka kolej rzeczy utrzymywała się jednak tylko rzez 10 minut, a po ich upływie mogliśmy już być tylko świadkami koncertu jednego zespołu dyrygowanego przez Jarko Matulicia – zdobywcy 7 bramek. „Biało-Niebiescy” kompletnie pogubili się w ataku, a proste błędy tylko napędzały skrzydłowych Azotów, którzy dobijali Stal szybkimi kontrami. Po pierwszej połowie Brązowi Medaliści prowadzili dość wyraźnie – 22:12.

W drugiej odsłonie obraz gry nie zmienił się, choć kibicom zgromadzonym w hali mogło podobać się, że ich ulubieńcy nie zwiesili głów i do samego końca walczyli o każdą piłkę za co po końcowym gwizdku zostali nagrodzeni brawami. Na słowa uznania zasługuje również występ Bartosza Kowalczyka, który był podwójnie zmotywowany, gdyż jak wiemy środkowy rozgrywający w tym sezonie jest wypożyczony do Stali właśnie z Azotów. Swoim kolegom rzucił 8 bramek.

Po trzech kolejkach mielczanie mają na swoim koncie 1. punkt wywalczony po kapitalnej „bitwie” z MMTS-em Kwidzyn. Starcia z Wisłą Płock i Azotami Puławy zakończyły się zaś wysokimi porażkami, choć trudno było oczekiwać, że zakończą się one innym wynikiem niż wygrana zespołów, które w zeszłym sezonie zdobywały kolejno srebro i brąz Mistrzostw Polski. Oczywiście rozmiar tych porażek chluby nie przynosi, lecz już za tydzień „Czeczeńcy” zaczynają granie z zespołami, które są w ich zasięgu. Na początek Stal pojedzie do Kalisza, by siedem dni później zmierzyć się na własnym parkiecie z Zagłębiem Lubin.

 

SPR Stal Mielec – KS Azoty Puławy 24:41 (12:22)

SPR Stal: Wiśniewski, Lipka – Wilk 1, Krępa 2, Skuciński, Rusin, Mochocki 5, Pawłowski, Sarajlić, Grzegorek 2, Kowalczyk 8, Cuzić, Krupa 1, Ćwięka 1, Rutkowski 4.

Azoty: Bogdanow, Koszowy – Kaleb 3, Panić 4, Podsiadło 6, Łyżwa, Skrabania 4, Matulić 7, Rogulski 2, Grzelak 2, Masłowski 2, Kasprzak 5, Prce, Gumiński, Seroka 3, Jarosiewicz 3.

Bartosz Jurecki

Tomasz Sondej

Tomasz Kasprzak

Bartosz Kowalczyk