Podrażniona Stal jedzie do Gdyni!

0
110

Mecz z Piotrkowianinem był dla podopiecznych Krzysztofa Lipki i Tomasza Sondeja niezwykle istotny, gdyż stawką były cztery punkty. Niestety po pechowej końcówce mielczanie ulegli 28:29, a teraz zapowiadają, że w Gdyni sportowa złość da o sobie znać już od samego początku, gdyż mają coś do udowodnienia!

Kibice, którzy przyszli na sobotni mecz Stali z Piotrkowianinem na pewno nie żałowali, gdyż obejrzeli wyśmienite widowisko. Mielczanie zagrali bardzo dobre spotkanie, podobnie jak goście, lecz to oni okazali się minimalnie lepsi. Bez wątpienia największa w tym zasługa Marcina Schodowskiego, który obronił aż cztery rzuty karne wykonywane przez „Biało-Niebieskich”. Co prawda w końcówce jeszcze wszystko mogło się zdarzyć, lecz to podopieczni Dmytro Zinchuka wyszli zwycięską ręką z tego pojedynku i cztery punkty pojechały do Piotrkowa Trybunalskiego.
W związku z małą różnicą punktową w grupie pomarańczowej Stal po sobotniej przegranej spadła z miejsca trzeciego na szóste.
Mielczanie są jednak zgodni co do tego, że o tym meczu będą chcieli jak najszybciej zapomnieć, a najbliższa okazja ku temu będzie już w piętek.

Tym razem rękawice skrzyżujemy z beniaminkiem – Spójnią Gdynia. Podopieczni Marcina Markuszewskiego do tej pory w lidze wygrali tylko jedno spotkanie – z Pogonią Szczecin 24:17. Jakub Ćwięka przestrzega jednak, że naszego piątkowego rywala w żaden sposób nie można lekceważyć – Spójna w każdym meczu pokazuje charakter. Na dodatek mają w swoich szeregach naszego dobrego kolegę – Oleksandra Kyrylenkę, na którego będziemy musieli szczególnie uważać. Na boisku jednak sentymentów nie będzie, gdyż to trójmiasta jedziemy po punkty – zakończył.

Spójnia Gdynia – SPR Stal Mielec, 17.11.2017, godz. 17:00, Gdynia