Nokaut w drugiej połowie! Stal Mielec ponownie zwycięska!

0
219

SPR Stal Mielec – Sandra SPA Pogoń Szczecin 32:25 (12:13)

Stal Mielec niesiona wspaniałym dopingiem swoich kibiców odniosła trzecie zwycięstwo w sezonie. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, jednak druga odsłona należała już tylko do gospodarzy.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener gości, Wojciech Zydroń pogratulował gospodarzom zwycięstwa oraz na gorąco podsumował to spotkanie. – Na początek gratulacje dla zespołu z Mielca. Byliśmy słabsi dzisiaj w każdym z elementów. Zanotowaliśmy fragmenty dobrej gry oraz te słabsze. Nasza gra nie miała tempa. Zaczęliśmy się szarpać z przeciwnikiem, a później do tego włączył się ich bramkarz. Zespół z Mielca po prostu nam odjechał. W nasze poczynania wdarły się nerwy, a wynik końcowy wszyscy znamy – zakończył.

Natomiast trener Stali Mielec, Tomasz Sondej nie krył radości z gry swojego zespołu. – Mecz był ciężki, przygotowywaliśmy się solidnie trzy dni pod zespół Szczecina. Jak widać udało nam się, pierwsza połowa szła nam jak po grudzie, natomiast w drugiej trochę weszło więcej szybkości i świeżości. Dodatkowo zaczęła funkcjonować nasza kontra, a dzięki niej odjechaliśmy. Gratulacje dla naszych zawodników, za to że wytrzymali trudny spotkania- stwierdził.

W ramach 11. serii spotkań PGNiG Superligi Mężczyzn, w Mielcu miejscowa Stal podejmowała Sandra SPA Pogoń Szczecin. Przed meczem było bardzo trudno wskazać faworyta tego spotkania. Gospodarze uskrzydleni ostatnim zwycięstwem z Piotrkowianinem chcieli pójść za ciosem i zdobyć kolejne, jakże cenne punkty w ligowej tabeli. Natomiast goście ze Szczecina zamierzali się zrehabilitować po niespodziewanej porażce z beniaminkiem z Elbląga.

Spotkanie rozpoczęli gospodarze i to właśnie oni zdobyli pierwszą bramkę za sprawą rzutu Piotra Krępy. Od początku w bramce Stali brylował Krzysztof Lipka, który już w pierwszej akcji obronił rzut karny Kniazeu’a! Dwie bramki pod rząd Łukasza Janysta pozwoliły Stali w 9. minucie objąć prowadzenie 4:2. Goście za sprawą rzutu Michała Bruny z podłoża oraz Mateusza Zaremby po błyskawicznym wznowieniu odrobili straty w cztery minuty i wynik był remisowy (5:5). Warto odnotować, że w międzyczasie jedną ze swoich bramek Pogoń zdobyła w bardzo efektowny sposób. Po tak zwanej „wrzutce” na koło, ze skrzydła w powietrze wyskoczył Wojciech Jedziniak i zakończył całą akcję celnym rzutem. Oba zespoły grały bramka za bramkę, a na tablicy świetlnej co chwilę widniał remis (7:7 16. minuta, 9:9 20. minuta). Bardzo aktywna obrona Pogoni sprawiała gospodarzom w ataku dużo problemów.

Stal objęła prowadzenie 11:10 (23. minuta) po kapitalnym rzucie Wypycha z drugiej linii. Mielczanin przez chwilę niemal zawisł w powietrzu i oddał atomowy rzut! W kolejnej akcji świetnie w bramce spisał się grający trener Stali – Krzysztof Lipka, który obronił już drugi rzut karny w meczu! W 25. minucie gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie 12:10. Jednak niespełna w cztery minuty Pogoń Szczecin odrobiła straty z nawiązką i w meczu objęła prowadzenie 12:13 za sprawą udanych akcji: Kiryla Kniazeu’a, Dawida Krysiaka z rzutu karnego oraz kontry Bartosza Konitza. Takim właśnie rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona tego spotkania. Pierwsze trzydzieści minut było pełne twardej walki. Obie drużyny chciały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, co tylko zapowiadało jeszcze większe emocje w drugiej połowie.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Dzięki znakomitej obronie Lipki, a następnie po celnych rzutach Kawki i Wypycha ponownie objęli prowadzenie (14:13). Po szybkim wznowieniu Stali, gdy w pełnym biegu był Kyrylenko, został on nieprzepisowo zaatakowany przez Mateusza Zarembę. Sędziowie zinterpretowali ten atak jako niebezpieczne zagranie na szyję, a w efekcie zawodnik Pogoni otrzymał bezpośrednio czerwoną kartkę.

W bramce Stali wciąż fenomenalnie spisywał się Lipka, który dokonywał rzeczy niemal niemożliwych! Mielczanie niesieni głośnym dopingiem swoich kibiców grali jak z nut! W 40. minucie prowadzili już czterema bramkami (20:16). Zawodnicy Pogoni w drugiej połowie mieli ogromne problemy z wyprowadzeniem skutecznej akcji w ataku, zdarzały im się też proste błędy własne. W 47. minucie trzeci (!) rzut karny obronił Krzysztof Lipka, a w kolejnej akcji trafienie z linii 7. metrów zaliczył Michał Chodara – Stal prowadziła 24:19. Pogoń wciąż walczyła. Gościom udało się zniwelować straty do czterech bramek (26:22, 52. minuta). To było jednak wszystko, na co pozwolili gospodarze. Stal już do końca spotkania pewnie kontrolowała wynik i cyklicznie powiększała swoje prowadzenie. W końcówce spotkania na boisko wszedł drugi raz w tym sezonie wychowanek Stali – Krystian Witkowski. Ostatecznie Stal wygrała 32:25, było to drugie zwycięstwo z rzędu w tym sezonie.

MVP: Wiktor Kawka

SPR Stal Mielec: Krępa 7, Kawka 4, Wypych 5, R. Krupa 4, Wilk 3 (3), Janyst 3, Kyrylenko 2, Krygowski 2, Basiak 1, Chodara 1(1), Rusin, Kłoda, Lipka, Witkowski

Sandra SPA Pogoń Szczecin: Bruna 6, Kniaziew 5, Jedziniak 5, Konitz 4, P. Krupa 2, Krysiak 2 (2), Grzegorek 1,

Adrian Banaś
SPR Stal Mielec