Pogoń Szczecin ponownie lepsza

0
306

SPR Stal Mielec – Sandra SPA Pogoń Szczecin 26:31 (14:16)

Sandra SPA Pogoń Szczecin odniosła w Mielcu zwycięstwo. Obie drużyny pomimo ogromnych braków kadrowych stworzyły ciekawe widowisko. Zadecydował początek, gdzie goście szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę i utrzymali ją do końca. Stal Mielec pomimo niezwykłej waleczności na boisku nie zdołała odrobić strat.

Obie drużyny podrażnione odpadnięciem w walce o Dziką Kartę rozpoczynają walkę o Puchar PGNiG Superligi. Zarówno gospodarze, jak i goście ze Szczecina chcieli w pierwszym meczu odnieść przekonujące zwycięstwo, aby osłodzić sobie gorycz porażki i odpadnięcie z walki o medale Mistrzostw Polski.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener gości Rafał Biały powiedział, że jest zadowolony ze zwycięstwa swojego zespołu. – „Cieszę się, że wygraliśmy. To był mecz „szpital na szpital”, bo Mielec też ma swoje straty kadrowe. Po tym maratonie, który graliśmy: środa-sobota, dodatkowo Puchar Polski, zaległe mecze przekładane z poprzedniej rundy. W końcu doszliśmy do siebie i znowu chciało się to oglądać. Znowu zagraliśmy swoją piłkę. Musieliśmy dojść fizycznie do tego meczu. Przez tydzień nie odbyliśmy ani jednego treningu, po to, żeby zespół mógł dojść do siebie. Przyjechaliśmy tutaj z biegu, po Głogowie spotkaliśmy się dopiero wczoraj. Wyszło, udało się, brawa dla chłopaków” – zakończył.

Natomiast trener gospodarzy, Tomasz Sondej powiedział, że był to trudny i zacięty mecz. – „Wynik oscylował dwoma, trzema i jedną, w zależności jak, która drużyna tam „przycisnęła”. Takim katem dla nas był kołowy Szczecina – Arkadiusz Bosy. Mieliśmy problemy z upilnowaniem go, choć na to się nastawialiśmy. Wiadomo, że jednemu jest go bardzo trudno utrzymać, no i pokarał nas dużą liczną karnych. Swoje też rzucił. Do swoich zawodników mam tylko tą uwagę, że skuteczność zawodziła. Rzadko nam się zdarza, że nie rzucamy czterech karnych. To jest jakiś ewenement, pierwszy raz nam się to zdarzyło w tej lidze. No nic, może to faktycznie jest efekt zmęczenia. Maraton, który gramy co dwa dni, no nie służy nam. Mamy wąską kadrę, widać to zmęczenie na zawodnikach. Myślę, że następne mecze będą trochę inaczej wyglądać, a chłopcy się odbudują. Gratuluję zwycięstwa Szczecinowi” – podsumował.

Wynik spotkania otworzyli gospodarze. Celnie z drugiej linii rzucił Sergei Dementev. Goście ze Szczecina rozpoczęli ten mecz bardzo zdecydowanie i szybko objęli wysokie prowadzenie 4:1 (5 minuta). Obie drużyny prezentowały bardzo widowiskową piłkę ręczną, obfitującą w szybkie wznowienia i skuteczne kontrataki. Portowcy utrzymywali bezpieczną przewagę, a Stal musiała gonić wynik (6:10 dla gości, 16 minuta). W międzyczasie w bramce Pogoni dwa rzuty karne pod rząd (dwóch różnych rzucających) obronił Paweł Matkowski. W 23. minucie po bardzo efektownym rzucie Mateusza Zaremby z 9. metra Pogoń prowadziła 12:9.
W końcówce pierwszej połowy Stal wyraźnie pokręciła tempo i rzuciła się do odrabiania strat. Po 30. minutach goście ze Szczecina prowadzili 16:14. Stal mogła osiągnąć o wiele lepszy rezultat bramkowy, ale mielczanie nie wykorzystali czterech rzutów karnych, a w bramce świetnie spisywał się Paweł Matkowski.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Świetnie spisywał się Dawid Krysiak. Szczecinianie w 35. minucie powiększyli przewagę do czterech bramek – 20:16 (35. minuta). Mielczanie jednak nie dali za wygraną i w przeciągu trzech minut wrócili do gry! W 38 minucie było już tylko 20:19 dla Pogoni. W Mielcu fenomenalnie spisywała się publiczność, która przygotowała w drugiej połowie specjalną oprawę z flagami w biało-niebieskich barwach. Wynik zmieniał się niczym w kalejdoskopie, a obie drużyny prezentowały niezwykle ofensywną piłkę ręczną. W 46. minucie „Portowcy” prowadzili 24:22. Rezultat ciągle oscylował w obrębie dwubramkowej przewagi podopiecznych Rafała Białego. W 55. minucie szczecinianie odskoczyli na cztery trafienia i tego prowadzenia nie oddali już do końca meczu. Ostatecznie, w Mielcu górą okazali się „Portowcy”. Pogoń Szczecin wygrała 31:26.

 

SPR Stal Mielec – Sandra SPA Pogoń Szczecin 26:31 (14:16)

MVP spotkania: Paweł Matkowski

SPR Stal Mielec: Lipka, Wiśniewski – Wilk 2, Krępa 3, Miedziński 3, Kłoda 1, Kubisztal, Kyrylenko 8, Dementev 4, Chodara 1, Krupa 4
Kary: 6 minut (2x Kłoda, Kubisztal)

Sandra SPA Pogoń Szczecin: Matkowski – Grzegorek, Bruna 6, Radosz 2, Wąsowski 1, Bosy 5, Krysiak 9, Konitz, Zaremba 5, Zydroń 2, Fedeńczak 1
Kary: 6 minut (Bruna, Wąsowski, Zaremba)

Adrian Banaś
SPR Stal Mielec