W Kwidzynie dokonali niemożliwego! To byli prawdziwi „Czeczeńcy”!

0
244

MMTS Kwidzyn – SPR Stal Mielec 25:26 (11:13)

W sobotę z Mielca nasza drużyna wyjechała do Lubina, by w niedzielę rozegrać mecz z tamtejszym Zagłębiem. Celem były 3. punkty, a my po dwóch zwycięstwach z rzędu chcieliśmy podtrzymać dobrą passę.
Niestety lepsi okazali się gospodarze wygrywając 28:23, lecz nie wynik był tutaj najważniejszy, gdyż Wiktor Kawka, który rozgrywał wyśmienity sezon nabawił się kontuzji zerwania więzadeł w kolanie. Na domiar złego pod znakiem zapytania stał występ w kolejnym meczu Marcina Basiaka i Łukasza Janysta, który zaplanowany był już na środę w Kwidzynie, w związku z czym nasz zespół nie wracał do Mielca i udał się prosto na pomorze.

Przed meczem było już pewne iż Krzysztof Lipka oraz Tomasz Sondej nie będą mogli skorzystać z Grzegorza Barnasia, Huberta Łukawskiego, Jakuba Ćwięki, Wiktora Kawki, Pawła Wilka oraz Marcina Basiaka. Zdolnych do gry było więc dwunastu zawodników, w tym dwóch bramkarzy, a decyzja czy „Cziki” wyjdzie na parkiet miała zapaść tuż przed pierwszym gwizdkiem. Przed spotkaniem nasz kapitan zapewniał, że jeśli da radę, to zaciśnie zęby i zagra…tak też zrobił!
Mimo to nikt nie stawiał, że tak przetrzebiona kontuzjami Stal będzie potrafiła stawić czoła czwartej sile naszej ligi – MMTS-owi Kwidzyn, który w ostatniej kolejce przegrał z Wisłą Płock dopiero po rzutach karnych.

Wtedy jednak zaczął się mecz, a w mielczan wstąpił prawdziwy, „czeczeński” charakter…

Początek nie wskazywał jednak na to, co zacznie się dziać za kilkanaście minut, gdyż gospodarze szybko objęli prowadzenie 3:0. Wtedy jednak sygnał do ataku dał ten, który dziś rozegrał mecz życia – Michał Wypych łącznie do siatki rywali trafił 8 razy!
W 13 min. było już 5:5, a po chwili Stal prowadziła nawet 9:7. Dwóch dyrygentów – Oleksandr Kyrylenko i Krzysztof Lipka świetnie prowadziło zespół, jeden ustawiając zespół w ofensywie, a drugi w obronie. Ostatecznie mielczanie po pierwszej połowie wygrywali 13:11, aczkolwiek nikt w hali nie bił na alarm, gdyż logiczną koleją rzeczy powinna by sytuacja, kiedy to maksymalnie osłabiona Stal opadnie z sił, tym bardziej iż trzy dni temu grała w Lubienie. Tak się jednak nie stało…

Zanim jednak szczypiorniści obu zespołów wyszli z szatni w strefie wywiadów prawdziwe show dał Michał Wypych, który zapomniał, że jest na żywo, a jego plan wycięcia kilku słów spalił na panewce. 🙂

Druga odsłona to już wyczekiwanie miejscowych kibiców kiedy to przyjezdni złapią zadyszkę, a podopieczni Patryka Rombla obejmą prowadzenie i zaczną je sukcesywnie powiększać. „Biało-Niebiescy” mieli jednak zupełnie inne plany i ich dwubramkowa przewaga utrzymywała się aż do 53. minuty. Kilka sekund później kwidzynianie doprowadzili do remisu i wydawało się, że to jest moment w którym odskoczą. Nic bardziej mylnego! W kryzysowych sytuacjach zawsze można było liczyć na Michała Wypycha, który – cytując klasyka z tego meczu – „brał piłkę i napierdzielał”. Tak właśnie zrobił 30. sekund przed końcem dając drużynie prowadzenie 25:24. Szybko odpowiedział jednak Kwidzyn i 15. sekund przed końcem doprowadził do remisu.
Wtedy jednak nastąpiła kulminacja kwintesencji poslkiej piłki ręcznej i dwóch historycznych momentów, kiedy to do zakończenia spotkania pozostała „jedna Wenta”, a jak mówił jej autor – „to bardzo dużo czasu”…
Po stracie bramki Krzysztof Lipka szybko więc podał do ustawionego na środku boiska Michała Chodary, który na pustą bramkę z połowy rzucił i…trafił niczym Artur Siódmiak!
Stal tym samym dokonała rzeczy wydawać by się mogło niemożliwej wygrywając z MMTS-em na wyjeździe bez sześciu(!) kontuzjowanych graczy!

Resumując: na luzie jedną…

MMTS: Szczecina, Kiepulski – Genda 3, Krieger 4, Peret 2, Szpera 4, Rosiak, Nogowski 4 (0/1), Seroka 4 (1/2), Potoczny 3 (0/1), Janikowski, Pilitowski 1
Karne: 1/4
Kary: 4 min. (Potoczny, Genda – po 2 min.)

SPR Stal: Lipka – Krępa 1, Janyst 3 (0/1), Wypych 8, Kłoda 1, Kubisztal, Kirilenko 5, Dementiew 1, Krygowski 2, Chodara 2 (1/1), Krupa 3
Karne: 1/2
Kary: 10 min. (Kłoda, Krępa – po 4 min., Wypych – 2 min.)

10l5uln