To był mecz bliski perfekcji. Handball Stal Mielec w inauguracyjnym meczu Ligi Centralnej wręcz rozbiła Juranda Ciechanów. Szczególnie imponująca w wykonaniu mielczan była druga połowa.
Właściwie wyrównany był tylko początek spotkania. Jurand bowiem potrafił zaskoczyć i naprawdę uprzykrzyć życie gospodarzom z Mielca. Szczególnie widać to było od 13. do 16.minuty, gdy zdobył aż 5 bramek z rzędu i z wyniku 4:2 dla Stali, zrobiło się 4:7.
Trener Lis musiał reagować. Wziął czas, przeprowadził krótką rozmowę z drużyną i poskutkowało. Mielczanie wrócili na dobre tory i przez ostatni kwadrans pierwszej połowy dali przeciwnikom zdobyć tylko 3 bramki. Sami zdobyli 10 i przy wyniku 14:10 schodzili na przerwę.
Dodatkowo w ostatniej akcji pierwszej połowy Jurand Ciechanów stracił ważnego zawodnika. Sebastian Dobrzyniecki został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką za niebezpieczny faul przy kontrze gospodarzy.
Druga połowa to już popis gry podopiecznych trenera Roberta Lisa. Wszystko im wychodziło, trafiali właściwie z każdej pozycji, a po wielu akcjach kibice oklaskiwali zawodników wręcz na stojąco. Tak naprawdę trudno wyróżnić jednego zawodnika, bo cały zespół zagrał świetnie.
Z kronikarskiego obowiązku napiszemy jednak, że najlepszym strzelcem Handball Stali Mielec w tym meczu był Jakub Tokarz (6 bramek), a drugi pod tym względem był Dawid Ruhnke – zdobywca pięciu trafień.
Mielczanie za ciosem mogą pójść już za kilka dni. W najbliższy piątek, ponownie u siebie, podejmą AZS AWF Biała Podlaska.
Handball Stal Mielec – Jurand Ciechanów 38:20 (14:10)
Stal: Dekarz, Błażejewski 1 – Janus 2, Podsiadło 3, Mrozowicz, Ruhnke 5, Kotliński 1, Tokarz 6, Graczyk, Wołyncew 4, Stefani 2, Sikora 4, Osmola 3, Głuszczenko 1, Światłowski 4, Tarasevich 2. Trener Robert Lis.
Jurand: Wiśniewski, Mirzejewski – Kosik 1, Hardzina 7, Fuksiński, Lewkowicz 1, Wiszowaty 2, Rutkowski 2, Mierzwicki, Bujok, Wojdak, Dębiec 3, Marchewka 4, Dobrzyniecki. Trener Jakub Olszewski.
Czerwona kartka: Sebastian Dobrzyniecki (30 min. – niebezpieczny faul)