Czas na pierwszy, ligowy mecz w nowej Hali Sportowo-Widowiskowej MOSiR w Mielcu! W piątek o godzinie 19 Handball Stal Mielec podejmie u siebie drużynę Jurand Ciechanów. Nasz rywal to beniaminek rozgrywek, który jednak w pierwszej kolejce pokonał doświadczoną Nielbę Wągrowiec. – Oczywiście, to my będziemy faworytem i tu nie ma co się oszukiwać, więc trzeba będzie się mocno sprężyć i pokazać swoją wyższość na parkiecie – mówi przed tym meczem trener Rafał Gliński.
Zapowiedź należy rozpocząć od tego co za nami, czyli od sobotniego spotkania ze Śląskiem Wrocław. Wspomnień z tego meczu za dobrych nie mamy, bo przegraliśmy 21:27. Jak po kilku dniach na to spotkanie patrzy trener Rafał Gliński? – Analizowaliśmy już ten mecz. Wiemy co było źle zrobione i mam nadzieję, że na piątkowy mecz z Ciechanowem wyjdziemy już z całkowicie innymi głowami, a przede wszystkim z tym, że trzy punkty muszą zostać w Mielcu.
Szkoleniowiec Handball Stali Mielec szczególnie może darować sobie stylu, w jakim została poniesiona ta porażka. – Mecz ze Śląskiem to oczywiście ważny mecz, wyjazdowy i ciężki. Można taki mecz przegrać, ale nie w takim stylu, w jakim to my zrobiliśmy. To mnie najbardziej boli, tak samo jak zawodników, bo tak nie przystoi nam przegrywać, jeśli naprawdę marzymy o awansie.
Co więc trzeba będzie szczególnie poprawić przed meczem z Jurandem Ciechanów? Trener Rafał Gliński wskazuje na jeden taki element. – To może być oklepane, ale to przede wszystkim koncentracja przez pełne 60 minut – podkreśla szkoleniowiec Handball Stali Mielec.
– Nie jest tak, że w tym meczu ze Śląskiem Wrocław wszystko było źle. Było wiele fragmentów dobrych, albo nawet powiedziałbym bardzo dobrych, oczywiście pewne pozycje mogłyby lepiej zafunkcjonować. Wydaje mi się, że tutaj nie ma czegoś takiego jak trema, czy presja. My musimy po prostu wyjść skoncentrowani od pierwszej do sześćdziesiątej minuty i jeśli będziemy robić to, co sobie zakładamy, będę pewny, że każdy kolejny mecz możemy wygrać – dodaje.
Jurand Ciechanów to beniaminek rozgrywek Ligi Centralnej. Jak jednak pokazała pierwsza kolejka rozgrywek, nie jest to zespół, który potrzebuje wiele czasu na aklimatyzację. Jurand wygrał na trudnym terenie w Wągrowcu z Nielbą, co docenia trener Rafał Gliński. – Tym bardziej, że to było zwycięstwo na wyjeździe w niełatwej hali w Wągrowcu – podkreśla. – My też sobie cały czas powtarzamy, że te mecze wyjazdowe wszystkie będą bardzo ciężkie i tym się charakteryzuje się dobry zespół, który udźwignie obcą halę i jest w stanie wygrać – zaznacza.
– Ciechanów to zrobił, wygrał w Wągrowcu jedną bramką i to się liczy. Dla nich najważniejsze są trzy punkty. Tym bardziej przyjadą do nas naładowani po takim zwycięstwie, bo nie mają nic do stracenia. Oczywiście, to my będziemy faworytem i tu nie ma co się oszukiwać, więc trzeba będzie się mocno sprężyć i pokazać swoją wyższość na parkiecie – zakończył szkoleniowiec Handball Stali Mielec.
Na koniec warto podkreślić, że zawodnikami Juranda są doskonale znani z gry w Mielcu bramkarz Tomasz Wiśniewski i rozgrywający Bartosz Wojdak. Do tego szkoleniowcem tego zespołu jest inny były zawodnik Stali – Jakub Olszewski. Szykuje nam się więc mecz ze sporą dawką sentymentów. Zobaczcie go na własne oczy i przyjdźcie do hali MOSiR w piątek o godzinie 19:00.
Początek meczu Handball Stal Mielec – Jurand Ciechanów w piątek o godzinie 19:00 w nowej Hali MOSiR w Mielcu. Bilety internetowo można kupić TUTAJ. Bilety są również dostępne w biurze klubu do piątku oraz w kasach hali, które zostaną otwarte na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego.