W 17.kolejce, po niezwykle dramatycznym meczu, przegraliśmy w rzutach karnych wyjazdowe spotkanie z Budnex Stalą Gorzów Wielkopolski. Co działo się na innych parkietach Ligi Centralnej?
Sobotnie starcia w ramach tej kolejki rozpoczęły się o godzinie 17:00. Śląsk Wrocław podejmował Autoinwest Żukowo. Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy. W 11 minucie Śląsk prowadził 6:2. Od tego momentu do głosu doszła drużyna Szymona Biernackiego, i 6 minut później tablica wyników pokazała remis /7:7/. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy Śląsk ponownie zanotował słabszy okres, i Autoinwest do szatni zszedł z zapasem dwóch trafień.
Po zmianie stron kibice w Hali Orbita oglądali niezwykle zacięte i wyrównanie starcie. W 54. minucie padł kolejny już w tym meczu remis, a chwilę później przełamanie na korzyść gospodarzy. Podopieczni Bartłomieja Koprowskiego nie zmarnowali szansy, i ostatecznie minimalnie pokonali po wyrównanym meczu gości z Żukowa 30:29.
O godzinie 18:00 rozpoczęły się cztery kolejne mecze. Warmia Energa Olsztyn podejmowała Zagłębie Sosnowiec, Padwa Zamość ugościła Nielbę Wągrowiec, Przemyśl zagrał z Anilaną, a w drugim hicie 17. kolejki lider pojechał do trzeciej siły Ligi Centralnej.
Dwa z trzech wymienionych spotkań wyłoniły zwycięzców w serii rzutów karnych. O ile w Wągrowcu sytuacja stała się jasna po czwartej serii, tak w starciu Akademików z KPR-em Legionowo emocje trwały do ostatniej serii. Po 2 pkt zainkasowała Nielba i Legionowo. Wysoką dyspozycję prezentuje w ostatnich tygodniach drużyna Adama Jędraszczyka. Zwycięstwo w Przemyślu jest trzecim z rzędu ambitnych, młodych Łodzian. Z kolei po serii dziewięciu porażek z rzędu cenne zwycięstwo odniosła Warmia Energa Olsztyn.
Sobotnie granie zakończyło stracie MKS-u Wieluń z Olimpia Medex Piekary Śląskie. Beniaminek ze Śląska od pierwszych minut przejął inicjatywę, i tak już pozostało do ostatniego gwizdka. Gospodarze już do przerwy przegrywali 11:19, a druga połowa niespecjalnie odmieniła losy tego spotkania.
