Dziesięcioletnia seria zwycięstw Górnika Zabrze trwa nadal

0
271
Górnik Zabrze Stal Mielec

Niestety, znów się nie udało. Górnik Zabrze był lepszy i zasłużenie pokonał Handball Stal Mielec, tym samym odnosząc pierwsze zwycięstwo w bieżącym roku. Nadal trwa również seria zwycięstw Górnika nad Stalą, który ostatnio przegrał z mielczanami dziesięć lat temu.

Stal do tego spotkania na pewno nie podchodziła w roli faworyta. Górnik Zabrze to w końcu jedna z najlepszych drużyn w kraju, brązowy medalista z sezonu 2019/20 i czwarty zespół poprzedniego sezonu. W tym sezonie co prawda nie idzie im najlepiej (komplet porażek w tym roku), ale i tak przed tą kolejką byli kilka pozycji wyżej od podopiecznych trenera Rafała Glińskiego, bardzo ciepło przyjętego w zabrzańskiej hali.

Samo spotkanie zaczęło się od nerwowości i to z obu stron. W ofensywie mieliśmy trochę niedokładności, ale też kilka znakomitych interwencji bramkarzy. Brakowało jednak skuteczności, więc po 4.minutach meczu mieliśmy remis 1:1.

W kolejnych minutach worek z bramkami zaczął się jednak rozwiązywać. Lepiej w tym elemencie szło gospodarzom, którzy po trafieniu Krzysztofa Łyżwy z kontry objęli prowadzenie 5:2.

Przewaga Górnika wzrastała. Duża w tym zasługa Jakuba Skrzyniarza, broniącego na bardzo wysokiej skuteczności. Przed upływem pierwszego kwadransa golkiper zabrzan miał już na koncie trzy obronione rzuty karne i kilka znakomitych interwencji po rzutach graczy Stali. Nic więc dziwnego, że w 15.minucie meczu Górnik prowadził 8:3.

W grze mielczan porażała ilość strat. Długo budowane akcje nie przynosiły skutku, a uważna obrona Górnika często piłki przejmowała i wyprowadzała skuteczne kontry. Po jednej z nich trafił Krzysztof Łyżwa i było już 9:3.

Coś drgnęło w okolicach 20.minuty spotkania. Mielczanie w tym fragmencie rzucili trzy bramki, przy tylko jednej odpowiedzi przeciwników. Po trafieniu Antonio Pribanicia z koła zrobiło się już 10:6. Chwilę później z szybkiej kontry trafił Marko Nikolić i przewaga zabrzan zmniejszyła się do trzech trafień.

Gdy wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku dla Stali, dwuminutową karę złapał Nikolić, Zabrze rzuciło cztery bramki z rzędu i przewaga w kilku minut wzrosła do siedmiu trafień. Na domiar złego Bartosz Wojdak został ukarany czerwoną kartą za atak na twarz przeciwnika. Ostatecznie na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 17:11.

Początek drugiej połowy to kontynuacja tego, co działo się pod koniec pierwszej. Górnik z łatwością wykorzystywał swoje szanse, kolejne dobre interwencje w bramce zaliczył Skrzyniarz i przewaga gospodarzy wzrosła do dziewięciu trafień w 38.minucie meczu.

Mecz tak naprawdę było już rozstrzygnięty, niewiadomą pozostawał jedynie wynik końcowy. Drużynie z Mielca na pewno nie można odmówić walki i zaangażowania, po prostu gospodarze, choć ostatnio w kryzysie, byli po prostu zespołem lepszym. Nic więc dziwnego, że ostatecznie wygrali 37:28. MVP meczu został Jakub Skrzyniarz.

Górnik Zabrze – Handball Stal Mielec 37:28 (17:11)

Górnik: Skrzyniarz, Kazimier – Molski 7, Dudkowski 6, Przytuła 5, Łyżwa 4, Kaczor 4, Bykowski 3, Gogola 3, Adamuszek 2, Szabat 1, Ivanytsia 1, Rutkowski 1, Sładkowski. Trener Marcin Lijewski.

Stal: Procho, Dekarz – Pribanić 5, Smolikow 5, Graczyk 5, Wilk 5, Nikolić 4, Puljizović 3, Wołyncew 1, Wojdak, Somola, Misiejuk, Gliński. Trener Rafał Gliński.