– Przede wszystkim cieszy mnie to, że w tych pierwszych dwudziestu minutach nie robiliśmy strat. Nie popełnialiśmy głupich błędów i ten wynik był na naszą korzyść – powiedział Rafał Gliński po przegranym (25:36) meczu z Orlen Wisłą Płock.
Mecz Handball Stal Mielec – Orlen Wisła Płock odbył się gościnie w Staszowie. Była to promocja piłki ręcznej, którą mielecki klub realizował wspólnie z elektrownią Enea Połaniec. – Kibice w Staszowie, którzy przyszli nas wspierać, mam nadzieję, że zobaczyli trochę dobrej piłki ręcznej. Staraliśmy się pokazać na tle tak dobrego przeciwnika, bo wiemy, jaka jest klasa naszego przeciwnika – podkreślił po meczu szkoleniowiec Handball Stali Mielec.
Jakie pozytywy można wyciągnąć z tego spotkania? – Przede wszystkim cieszy mnie to, że w tych pierwszych dwudziestu minutach nie robiliśmy strat. Nie popełnialiśmy głupich błędów i ten wynik był na naszą korzyść. Potem jednak przyszedł gorszy moment, a z takim zespołem nie da się grać falami. W przyszłości nie możemy z żadnym zespołem grać falami, bo zaraz zostaniemy skarceni.
Przed Handball Stalą Mielec niezwykle ważny, wyjazdowy mecz z Sandra SPA Pogonią Szczecin. – Teraz przede wszystkim mamy „Misję Szczecin”. Na ten mecz chcemy być w stu procentach zdrowi, w stu procentach gotowi, żeby powalczyć w Szczecinie o dobry wynik – zaznaczył trener Rafał Gliński.