10 – tylu wychowanków SPR Stal Mielec zagrało w sezonie 2019/2020 w „Biało-Niebieskich” barwach. Jest to absolutny rekord spośród wszystkich klubów PGNiG Superligi, co tylko dowodzi jak silnym ośrodkiem w szkoleniu dzieci i młodzieży od wielu lat jest mielecki klub.
Paweł Wilk – bo od niego wypada zacząć – jest bez wątpienia legendą oraz ikoną „Czeczeńców” będąc od najmłodszych lat związany ze Stalą. W 2012 roku był jednym z czołowych zawodników zespołu zdobywającego brązowy medal Mistrzostw Polski i po dziś dzień pomimo 36 lat nie schodzi poniżej swojego jakże wysokiego poziomu sportowego, będąc tym samym zawodnikiem bez którego trudno jest sobie wyobrazić mielecką Stal.
Kariery Rafała Krupy oraz Piotra Krępy od lat są ze sobą ściśle powiązane, a to bez wątpienia zasługa wieku, gdyż obaj urodzili się w 1994 roku będąc zawodnikami „złotego rocznika”, który pod dowództwem trenera Tomasza Sondeja zdobywał 5. miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów. Od wielu sezonów obaj są podstawowymi zawodnikami Stali, a ich sportowe drogi do tej pory rozeszły się tylko raz, kiedy to Piotrek powędrował na wypożyczenie do Wisły Sandomierz, zaś Rafał podjął studia we Wrocławiu, gdzie pod okiem min. Piotra Przybeckiego kontynuował swoją przygodę z piłką ręczną. Dziś już wiemy, że od nowego sezonu miejsce w autokarze obok „Rafiego” zajmie ktoś inny, gdyż „Misiek” karierę kontynuować będzie w MKS-ie Kalisz.
Jakub Ćwięka oraz Hubert Skuciński z rocznika 1997 również od kilku sezonów znajdują się w pierwszej drużynie, niejednokrotnie zaliczając świetne występy w PGNiG Superlidze, które zapewniły Stali bezcenne punkty. Drugą część zakończonego niedawno sezonu spędzili jednak na wypożyczeniu w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Łukasz Nowak i Damian Misiewicz obrali zaś inną drogę, gdyż po rozwiązaniu kontraktów z Grupą Azoty Tarnów nowego zespołu nie musieli szukać zbyt długo, gdyż po swoich wychowanków po kilku latach przerwy zgłosiła się Stal, która szykowała się do walki o utrzymanie, a wszystko wskazywało na to, że głównym rywalem w tej batalii będą tarnowianie. To właśnie z nimi po zaledwie kilku tygodniach przyszło się zmierzyć mielczanom jeszcze w sezonie zasadniczym, a nieco więcej o tym meczu będziemy mogli napisać przytaczając poniżej sylwetkę innego zawodnika.
Krystian Witkowski urodzony w 1999 roku już w okresie przygotowawczym dał trenerom sygnał, że w nadchodzącym sezonie nie będzie tylko zawodnikiem do treningów, i choć w początkowej fazie sezonu nie dostawał zbyt wielu szans, to gdy je otrzymał – wykorzystał z nawiązką. To właśnie „Muflon” obronił decydującego karnego w meczu z Grupą Azoty Tarnów, a tydzień później rozegrał kapitalny mecz w Szczecinie, który wygrali mielczanie, przy olbrzymim udziale młodego bramkarza.
Michał Kozioł to najmłodszy wychowanek w pierwszym zespole występujący na środku rozegrania. 20 – latek uznawany jest za spory talent, lecz aktualnie stanowi o sile drugiego zespołu i tylko sporadycznie pojawia się w meczach PGNiG Superligi. Nie mamy jednak wątpliwości, że ilość występów w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie wzrastać w coraz szybszym tempie.
Mateusz Wiącek to doskonały przykład, że ciężka praca w drugim zespole może niespodziewanie otworzyć drzwi do PGNiG Superligi, gdyż tak stało się właśnie z „Żółwikiem”, który przez problemy zdrowotne Pawła Wilka i Łukasza Janysta dostał szansę debiutu w pierwszym zespole.
Na ławce trenerskiej u boku Dawida Nilssona zasiada zaś kolejny z mielczan – Marcin Basiak.
Nie możemy również zapomnieć o Damianie Krzysztofiku i Piotrze Rybskim, czyli dwóch kolejnych wychowankach Stali występujących w PGNiG Superlidze. Obaj są jednymi z najważniejszych zawodników w swoich zespołach, kolejno w Chrobrym Głogów i Pogoni Szczecin.