Powrót na zwycięską ścieżkę. Wygrywamy w Piekarach Śląskich [RELACJA]

0
605

Handball Stal Mielec wróciła na zwycięską ścieżkę. Po ubiegłotygodniowej porażce z KPR-em Legionowo mielczanie zagrali bardzo dobre zawody i pewnie wygrali z Olimpią w Piekarach Śląskich. 

– Pamiętamy o inauguracji rozgrywek, zremisowaliśmy wtedy u siebie z Olimpią, co prawda dość pechowo, i wygraliśmy dopiero w karnych. Pamiętajmy też, że Olimpia pokonała u siebie Legionowo, więc to jeszcze potwierdza jak ciężki i niewygodny to przeciwnik – mówił przed spotkaniem w Piekarach Śląskich trener Handball Stali Mielec.

Początek meczu wskazywał, że Handball Stal dobrze pamiętała o pierwszym spotkaniu. Podopieczni trenera Rafała Glińskiego nie mieli zamiaru nawet na moment ułatwiać gry gospodarzom, byli bardzo uważni w obronie i skuteczni w ataku. Po pięciu minutach i bramce Mateusza Kaźmierczaka prowadzili 1:3.

W kolejnych chwilach mielczanie mieli co prawda drobny przestój (zrobiło się 4:4 w 10.minucie), ale szybko znów wskoczyli na swój dobry poziom gry. Dość powiedzieć, że kolejną bramkę gospodarze zdobyli dopiero w 20.minucie meczu. Podopieczni Glińskiego byli skuteczniejsi i prowadzili wówczas 5:7.

Taka dwubramkowa przewaga utrzymała się do końca pierwszej połowy. Druga połowa rozpoczęła się od tego, co bardzo dobrze wychodziło Stali – szybkie wznowienie, szybki atak środkiem i bramka Denisa Wołyncewa. W pierwszej połowie taki wariant gry wychodził m.in. przy bramkach Łukasza Nowaka i Filipa Stefaniego. Niestety, chwilę później przy akcji obronnej kontuzji doznał Sebastian Włoskiewicz, który parkiet opuszczał przy pomocy kolegów.

Ta przykra sytuacja nie zdekoncentrowała Stali. Podopieczni trenera Glińskiego dalej kontynuowali swoją dobrą grę, utrzymując bezpieczną 2-3 bramkową przewagę. Do tego karnego obronił Wojciech Czerwiński, który wszedł na ten fragment gry zmieniając broniącego bardzo dobrze grającego od początku Dawida Dekarza.

Minuty mijały, a Dawid Dekarz odbijał kolejne rzuty gospodarzy, a jego koledzy z ofensywy imponowali skutecznością. To wszystko sprawiło, że w 41.minucie, gdy celny rzut oddał Adam Babicz, było 15:19 na korzyść gości.

Olimpia miała ogromne problemy ze zdobywaniem bramek, czego nie można powiedzieć o graczach Stali. Ci na kwadrans przed końcem prowadzili już różnicą sześciu trafień (15:21).

Ostatni kwadrans nie przyniósł już wielkich emocji. Co prawda był moment, że podopieczni trenera Mariusza Kempysa potrafili zniwelować straty do trzech bramek, było to jednak za mało i za późno. Stal w końcówce przypilnowała swojej przewagi i wygrała całkowicie pewnie i zasłużenie.

Olimpia Medex Piekary Śląskie – Handball Stal Mielec 26:30 (11:13)

Olimpia: Zapora, Aronik – Parzonka 3, Chromy 3, Pluczyk, Jóźwiak, Szymański, Kowal 3, Rosół 2, Ludyga, Kotalczyk 8, Jakubowski 1, Więckkiewicz, Budziałowski, Miłek 5, Wójcik 1. Trener Mariusz Kempys.

Stal: Dekarz, Czerwiński, Wiśniewski – Wilk 1, Nowak 3, Babicz 4, Kotliński 1, Graczyk 5, Wołyncew 4, Napierała 6, Kaźmierczak 2, Smoliński 1, Stefani 2, Włoskiewicz 1, Osmola. Trener Rafał Gliński.