Mecz 10.kolejki Ligi Centralnej w Mielcu to nie tylko okazja do zdobycia kolejnych, ligowych punktów, ale tym razem również do spotkania starego znajomego. Z drużyną Zagłębia Sosnowiec do Mielca przyjedzie bowiem dobrze znany u nas Michał Adamuszek.
Gdy podczas przedmeczowego wywiadu zapytaliśmy trenera Glińskiego o Michała Adamuszka, na jego twarzy od razu wymalował się uśmiech. Z Popularnym „Myszą”, grał zarówno w Mielcu, jak i później w Górniku Zabrze.
– Niestety ja już nie będę mógł być na parkiecie, ale mam nadzieję, że Michał tak bardzo nie uprzykrzy nam życia. To człowiek stworzony do zadań defensywnych, już teraz, więc nasz atak będzie musiał naprawdę mocno się starać, żeby doprowadzić do sytuacji rzutowych – powiedział trener Gliński.
Michał Adamuszek do Stali Mielec trafił na początku lipca 2013 roku. Był to ciekawy transfer i to z kilku względów. Przede wszystkim dlatego, że przychodził do nas z MMTS-u Kwidzyn, czyli rywala, z którym wyjątkowo zaciekle rywalizowaliśmy w poprzednich latach.
W pamięci mieleckich kibiców wciąż mocno siedziała zadra po przegranych trzy miesiące wcześniej ćwierćfinałach właśnie z MMTS-em Kwidzyn. Odpadnięcie na tym etapie rozgrywek przyjęto w Mielcu z dużym rozczarowaniem, dlatego klubowi działacze postanowili ruszyć na rynek transferowy.
Czytaj dalej pod planszą reklamową.
Adamuszek był trzecim wzmocnieniem naszej drużyny. Wcześniej ekipę prowadzoną przez trenera Ryszarda Skutnika zasilił zagraniczny zaciąg: Antonio Pribanić i Nikola Dżono.
W Mielcu łączono z Adamuszkiem duże nadzieje. 27-letni wówczas zawodnik był skutecznym rozgrywającym, który miał już na swoim koncie koronę króla strzelców zdobytą jeszcze w barwach Miedzi Legnica. W MMTS-ie Kwidzyn również rzucał sporo bramek – w sezonie 2012/13 zdobył ich łącznie 122.
Stal na początku sezonu 2013/14 była jednak już innym zespołem, niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Duże problemy kadrowe i kiepskie wyniki w pierwszych kolejkach sprawiły, że do dymisji podał się trener Skutnik. Za niego przyszedł Paweł Noch i musiało chwilę potrwać zanim forma zespołu znów się ustabilizowała. Należało się również pogodzić z faktem, że zamiast walki o medale, będzie walka o udział w play-offach.
Ostatecznie był awans do ćwierćfinałów (z 7.miejsca), ale w tej fazie trzeba było uznać wyższość Orlen Wisły Płock. Sam Michał Adamuszek kończył sezon z 61 golami na koncie. Wpływ na taki wynik na pewno miał fakt, że rozgrywający coraz częściej grał w obronie w zastępstwie kontuzjowanego Mirosława Gudza.
Paradoksalnie w kolejny sezonie drużynie szło lepiej na boisku, ale za to dużo gorzej było z klubowymi finansami. Coraz głośniej było o zaległościach z wypłatami, zawodnicy nosili się z myślami o odejściu. Jeszcze przed zakończeniem rundy zasadniczej sezonu 2014/15 na taki krok zdecydował się Michał Adamuszek, który odszedł do Śląska Wrocław. Dla klubu z Dolnego Śląska był to transferowy strzał w „10” bo z nim w składzie udało się uratować utrzymanie w PGNiG Superlidze.
Pod koniec 2015 roku zmienił Dolny Śląsk na Górny Śląsk, trafiając do Górnika Zabrze. Tam spędził łącznie prawie siedem lat, grając w Zabrzu do końca sezonu 2021/2022. W sezonie 2019/2020 razem z drużyną zdobył brązowy medal PGNiG Superligi. Od sezonu 2022/23 reprezentuje barwy Zagłębia Handball Team Sosnowiec i w sobotę wystąpi przeciwko Handball Stali Mielec.
Początek meczu Handball Stal Mielec – Zagłębie Handball Team Sosnowiec w sobotę o godzinie 18:30 w hali Szkoły Podstawowej nr 7. Bilety do nabycia w biurze klubu (do piątku włącznie) oraz w dniu meczu w hali Szkoły Podstawowej nr 7. Kasa zostanie otwarta na dwie godziny przed początkiem meczu. Transmisja w inSports.TV.