– Dawno nie pamiętam takiego meczu jak ten, takiego szalonego i zwycięstwa w końcówce, a trochę tych meczów rozegrałem – powiedział trener Rafał Gliński na konferencji prasowej po wygranej nad Torus Wybrzeżem Gdańsk.
Dramaturgii i emocji temu spotkaniu rzeczywiście nie brakowało. Choć to Handball Stal Mielec niemal przez cały mecz musiała gonić wynik, to na kilka sekund przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Konkretnie pięknym rzutem zrobił to Dima Smolikow.
– Szalony mecz, ale naprawdę duże uznanie dla chłopaków, że nie pękli do samego końca, mimo przeciwności jakie mieliśmy. Z przebiegu meczu byliśmy tą stroną goniącą niż prowadzącą i to prowadzenie na wagę trzech punktów zdobyliśmy dopiero niemal równe z końcową syreną – podkreślił po meczu szkoleniowiec Handball Stali.
Rafał Gliński był zadowolony z charakteru, jaki pokazała jego drużyna. – Nie ma co wracać do przeszłości, tylko patrzeć w przyszłość. Jeśli będziemy pokazywać taki charakter i będziemy tak walczyć w kolejnych meczach, to ten zespół może jeszcze namieszać. To jest fajny prognostyk na przyszłość.
W najbliższej kolejce Handball Stal Mielec zagra na wyjeździe z Azotami Puławy. Początek tego spotkania w sobotę (7 maja) o godzinie 19:00.