Przeciwnik był za silny. Przegrywamy w Puławach

0
252

SPR Stal Mielec przegrała na wyjeździe z Azotami Puławy. Był to mecz bez większej historii. Przeciwnik mielczan, z gwiazdami pokroju Michała Jureckiego w składzie, od samego początku przejął inicjatywę i nie oddał jej do końcowej syreny.

– Popełniliśmy dużo błędów zarówno w ataku, jak i obronie. Zawodnicy z Puław większość goli zdobyli z szóstego metra. Naszym problemem była dziś było to, że nie zagraliśmy dziś zespołowo. Na pewno nie takie były założenia przed tym meczem – podsumował zawody Tomasz Mochocki, rozgrywający Stali Mielec.

To surowa ocena naszego zawodnika, ale Azoty były w tym meczu po prostu dużo lepsze. Już po kwadransie szybko i zdecydowanie grający gospodarze prowadzili sześcioma trafieniami (9:3). W kolejnych minutach trwał pojedynek puławian z… Milijanem Ivanovicem. Tylko ten zawodnik zespołu z Mielca wpisywał się do protokołu po stronie gości, zdobywając między 17 a 28 minuta pięć kolejnych goli.

W tym samym czasie swoje gole po stronie Azotów-Puławy zapisali: Andrii Akimenko (4), Łukasz Rogulski (2) oraz Paweł Podsiadło i Aliaksandr Bachko (po 1). Jak łatwo policzyć na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy puławianie wygrywali już dwucyfrową różnica goli – 17:6, schodząc ostatecznie na przerwę z ośmiobramkową zaliczką.

W drugiej połowie puławianie kontrolowali wynik, ale wcale nie odpuszczali. Co ważne nie było w grze miejscowych przestojów, które zdarzały się niemal w każdym z pierwszych czterech meczów sezonu. Mielczanie starali się walczyć i niwelować straty, ale nawet jeśli zawodnicy z Podkarpacia przebili się przez agresywną obronę Azotów-Puławy na drodze piłki stawał świetnie dysponowany Vadim Bogdanov.

W najlepszym dla siebie momencie podopieczni Dawida Nilssona przegrywali sześcioma golami (16:22 i 17:23). W ostatnich 10 minutach głodni gry puławianie niczym pociąg pospieszny odjechali rywalom – między 52 a 60 minutą miejscowi zdobyli siedem goli, tracąc tylko jednego.

W efekcie Azoty-Puławy bez większych emocji, za to bardzo wyraźnie pokonali, nieźle radzących sobie ostatnio w lidze mielczan.

Azoty Puławy – Stal Mielec 35:21 (19:11)

Azoty: Bogdanov, Zembrzycki – Dawydzik 7, Akimenko 6, Rogulski 4, Gumiński 4, Podsiadło 3, Bachko 3, Przybylski 3, Jurecki 2, Szyba 2, Seroka 1, Łangowski, Adamczuk, Kowalczyk. Trener Lars Walther.

Stal: Wiśniewski, Witkowski – Ivanovic 6, Valyntsau 5, Monczka 4, Mochocki 2, Petrovic 2, Krupa 2, Wilk, Janyst, Kornecki, Chodara, Krytski, Wojdak. Trener Dawid Nilsson.