Przed 16. kolejką PGNiG Superligi nikt nie miał wątpliwości, kto w starciu Azotów ze Stalą jest faworytem. Mało kto zapewne tez przypuszczał, że spotkanie to od samego początku będzie wyglądało tak jednostronnie, tym bardziej, że mielczanie już niejednokrotnie potrafili postawić się brązowemu medaliście Mistrzostw Polski.
Mecz od samego początku układał się pod dyktando Azotów, które po minimalnym zwycięstwie w Kaliszu chciały zademonstrować swoją siłę, i to też się udało. Bardzo ułatwili im to również sami mielczanie, którzy już na samym początku popełniali sporo błędów, a tak klasowy zespół jak Puławy wykorzystały to bezwzględnie, co pokazuje wynik do przerwy – 21:8.
W przerwie w szatni Stali musiało paść sporo ostrych słów, gdyż zespół na drugie 30. minut wyszedł nieco odmieniony. Początek drugiej odsłony należał własnie do Stali, która zdołała odrobić kilka bramek. Niestety w „Biało-Niebieskich” szeregach cały czas skutkowała skuteczność, gdyż podopieczni Tomasza Sondeja w całym meczu nie wykorzystali aż czterech rzutów karnych. Na domiar złego w bramce Azotów zameldował się Valentyn Koshovy, który swoimi interwencjami całkowicie odebrał mielczanom chęć do gry.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem gospodarzy 35:20, a Stal o tym meczu musi jak najszybciej zapomnieć i skupić się na piątkowej potyczce z MKS-em Kalisz, którą pokaże telewizja nSport+.
KS Azoty Puławy – SPR Stal Mielec 35:20 (20:8)
Azoty: Bogdanow (6/15 – 43 proc.), Koszowy (18/31 – 54 proc.) – Adamczuk 1, Grzelak 1, Gumiński 2, Jarosiewicz 6, Kaleb, Kasprzak 4, Łyżwa 3, Matulić 2/1, Masłowski 4, Panić 2, Podsiadło 3, Prce, Seroka 6, Titow 1.
Karne: 1/1.
Kary: 10 min. (Grzelak – 4 min., Kaleb, Titow i Kasprzak – po 2 min.).
Stal: Wiśniewski (4/29 – 14 proc.), Witkowski (1/11 – 8 proc.) – Janyst 4, Krupa 1/1, Krępa 1, Mochocki 3, Dutka, Kowalczyk 4/1, Sarajlić 2, Ćwięka 2, Grzegorek, Miedziński, Skuciński, Rutkowski, Wypych 3.
Karne: 2/6.
Kary: 6 min. (Miedziński – 4 min., Grzegorek – 2 min.).