Kolejne spotkanie starych znajomych, Azoty Puławy już w piątek w Mielcu!

0
247

SPR Stal Mielec – Azoty Puławy 10.03.2017, godz 18:30, hala gimnazjum nr 2, ul. Grunwaldzka 7, Mielec

Spotkania pomiędzy obiema drużynami to już w pewnym sensie klasyka, której fabuła trwa od kilku dobrych lat, kiedy to Stal i Azoty od zawsze toczyły zacięte pojedynki elektryzujące kibiców w całej Polsce. O ile przez większość sezonów oba zespoły walczyły o takie same cele, o tyle w ostatnim czasie puławianie oraz mielczanie znajdują się na osobnych biegunach, gdzie drużynie z województwa lubelskiego znacznie bliżej do wielkiej dwójki naszej ligi niż do reszty stawki.

Mimo to starcia nazywane „Małą Świętą Wojną” nie straciły na atrakcyjności, o czym najlepiej może świadczyć pamiętny dwumecz jaki Stal i Azoty rozegrały w ramach zeszłorocznej edycji Pucharu Polski, gdzie sensacyjnie to „Biało-Niebiescy” awansowali do Final Four.
W tym sezonie obie ekipy już trzykrotnie spotykały się na parkiecie. Za pierwszym razem w Puławach w ramach przedsezonowego sparingu, gdzie gospodarze po zabójczej końcówce wygrali 27:20. Kolejne starcie również odbyło się w hali przy Alei Partyzantów, lecz tym razem stawką były ligowe punkty. Po wyrównanych 50. minutach znów zadecydowała końcówka, którą niestety ponownie lepiej rozegrali podopieczni Marcina Kurowskiego.
Bezdyskusyjnie jednak najbardziej wyrównane widowisko kibice mogli zobaczyć, kiedy to Azoty i Stal spotkały się po raz trzeci, tym razem w Mielcu podczas przerwy reprezentacyjnej. Mimo charakteru sparingowego emocji nie brakowało od samego początku, aczkolwiek znów wygrali Brązowi Medaliści Mistrzostw Polski, lecz minimalnie – 33:32.

Oba zespoły uplasowane są w grupie pomarańczowej, w związku z czym walka toczyć się będzie o 3. pkt. Obecnie Azoty zadomowiły się w tymże zestawieniu na drugiej pozycji tuż za Orlen Wisłą Płock, Stal zaś okupuje piątą lokatę, lecz cały czas musi oglądać się za siebie, gdyż tuż za jej plecami czai się Zagłębie Lubin z trzema „oczkami” straty.

Faworytem piątkowego meczu bez wątpienia są puławianie dla których Stal to jednak bardzo niewygodny rywal, o czym mieliśmy się okazje już przekonać wielokrotnie. Mimo ciągłego braku Michała Wypycha, Wiktora Kawki, Grzegorza Barnasia i od niedawna Michała Chodary możemy być jednak pewni, że walki nie zabraknie, a „Czeczeńcy” ponownie zrobią wszystko, aby sprawić kolejną niespodziankę, co już udawało się zrealizować i nie mamy nic przeciwko, aby stało się tak ponownie.