Rok 2023 w Lidze Centralnej zaczynamy od porażki. Legionowo lepsze w meczu na szczycie [RELACJA]

0
962

To nie tak miało być. W pierwszym meczu Ligi Centralnej w 2023 roku Handball Stal Mielec przegrała na wyjeździe z KPR-em Legionowo 24:28. Tym samym gospodarze sobotniego meczu podtrzymali znakomitą passę – od 12 miesięcy wygrali wszystkie spotkania we własnej hali.

Legionowo w swojej hali nie przegrało od roku – to wiedzieliśmy. Wiedzieliśmy również, że to zespół zgrany, który od dłuższego czasu gra ze sobą w bardzo podobnym składzie. Także wiedzieliśmy o tym, że drużyna Michała Prątnickiego, która prowadziła w tabeli Ligi Centralnej niemal przez całą jesień, będzie chciała się odkuć za dwie porażki poniesione na koniec zmagań w 2022 roku. Wszystko to potwierdziło się w sobotę w halli Arena Legionowo.

Przewaga gospodarzy zarysowała się właściwie od samego początku spotkania. Dość powiedzieć, że mielczanie po raz ostatni na prowadzenie wyszli w 3.minucie, gdy z rzutu karnego trafił Paweł Napierała. Było wówczas 1:2 dla Stali.

Od tego czasu podopieczni trenera Prątnickiego powoli, acz sukcesywnie zaczęli budować swoją przewagę. Po kwadransie gry i po bramce Filipa Fąfary zrobiło się już 8:4 i o czas musiał prosić trener Rafał Gliński. Szkoleniowiec musiał mieć sporo uwag do swoich podopiecznych, którzy już dawno nie byli tak nieskuteczni pod bramką przeciwników.

Przerwy na żądanie nie przyniosły jednak zamierzonego skutku. Legionowo pilnowało wypracowanej przewagi i choć kilka razy mielczanom udawało się dochodzić rywali na dwa trafienia (8:6, 9:7, 11:9), to jednak końcówka kompletnie wymknęła im się z rąk. Gospodarze rzucili na koniec trzy bramki z rzędu i na przerwę schodzili prowadząc 14:9.

Najgorsze było jednak to, że druga połowa zaczęła się tak, jak kończyła się pierwsza. Podopieczni Prątnickiego powiększyli swoją przewagę do sześciu trafień (16:10 w 33.minucie) i ani myśleli zwalniać tempa.

Nadzieję w serca mieleckich kibiców wlał fragment od 33. do 43.minuty, gdy ze stanu 16:10 zrobiło się 21:18. Udało się zniwelować przewagę Legionowa do tylko trzech trafień i wydawało się, że czeka nas emocjonująca końcówka. Wtedy jednak gospodarze znów wrzucili wyższy bieg, rzucili trzy bramki z rzędu i odzyskali bezpieczne prowadzenie. W pewnym momencie ich przewaga wynosiła nawet osiem trafień.

W końcówce udało się nieco odrobić straty, ale była to już jedynie kosmetyka wyniku. KPR Legionowo wygrał zupełnie zasłużenie i nadal śrubuje rekord zwycięstw odniesionych z rzędu we własnej hali. Miejscowych cieszyła na pewno również frekwencja sięgająca 1000 widzów.

My na pewno się nie poddajemy i walczymy dalej. W najbliższą sobotę gramy na wyjeździe z Olimpią Medex Piekary Śląskie.

KPR Legionowo – Handball Stal Mielec 28:24 (14:9)

KPR: Zacharski, Szałkucki – Brzeziński, Jędrzejewski, Prątnicki, Klapka 5, Kasprzak 4, Ali 4, Fąfara 2, Lewandowski, Tylutki, Brinovec 1, Didyk, Wołowiec 4, Chabior 6, Ciok 2. Trener Michał Prątnicki.

Stal: Dekarz 1, Czerwiński, Wiśniewski – Wilk 1, Nowak 3, Babicz 3, Kotliński, Graczyk 5, Wołyncew 2, Napierała 4, Kaźmierczak 2, Smoliński 1, Stefani 2, Włoskiewicz, Osmola. Trener Rafał Gliński.